też miałeś na twarzy

ten grymas odrazy

kiedy mijał cię blady chłopak

z zapałkami dzieciak

smutno się uśmiechał

zapatrzony w gasnącą iskrę

ten uśmiech skamieniał

a chłopak dojrzewał

aż stanął przed wami

z kanistrem

wrzucić chce do kubła

całą swoją przeszłość

bo jedynie ogień

widziany na zewnątrz

wznieca w jego oczach

coś, co już odeszło

mały, blady płomień

co rozpęta piekło

Bisz/Kosa - Joker

boże może zrobisz mi tu elektryczny fotel

na grom z nieba, ja wciąż czekam, wiesz jak się mam?

jest okej

Bisz/Kosa - Joker

płoną samochody, ja się uśmiecham jak joker

siedzę sobie z flaszką łychy, antena jak hoker

mówią: jestem czubkiem świata, potwierdzam diagnozę

Bisz/Kosa - Joker

stałem się kamieniem

bo za tym w co wierzę

stałem sam tak długo

że teraz chyba pójdę siedzieć

Bisz/Kosa - Joker

mówili mi jak mam żyć

ty nie wiem co byś zrobił

ja zabiłem ich śmiechem

zamykam im japy jak sedes

bo gówno mi mogą powiedzieć

Bisz/Kosa - Joker

umysł - otwarte pudełko

wewnątrz puzzle

sto tysięcy części

przyglądam się elementom

raz już złożyłem z nich bezkresny

błękit

Bisz/Kosa - Joker

wasz krok jest pewny

lecz lód nigdy nie był tak cienki

i spod powierzchni

już słychać jak zgrzytają zęby

a palce wydrapują

kręgi

Bisz/Kosa - Kręgi

bo słyszałem wyłącznie słowa

kamienne, okrągłe

i słyszę je ciągle i ciągle

studnię w której byłem

zamknęliście nimi

na dobre

Bisz/Kosa - Kręgi