to nie tak, że drugi człowiek nie ma czasu. tylko: lokuje swój czas gdzie indziej; w inne rzeczy, ludzi.
Reposted from pchamtensyf
Posts tagged #pchamtensyf
to nie tak, że drugi człowiek nie ma czasu. tylko: lokuje swój czas gdzie indziej; w inne rzeczy, ludzi.
kręcimy się wokół siebie jak dwie planety, których mieszkańcy są zbyt daleko, by słyszeć siebie nawzajem.
- Saturnin, Jakub Małecki.
uczucie samotności i wyobcowania zmiotło mnie dzisiaj z planszy.
szczęście w (nie)szczęściu: wszystko trwa chwilę. dłuższą lub krótszą. jedno mrugnięcie okiem. trzepot skrzydeł.
niesamowite uczucie jak twoja zwykła postawa, codzienność, część Ciebie - inspiruje innych do działania. bez ogłaszania tego światu, wpychania dłoni w czyjeś życie, tylko robienie swoich rzeczy dzień po dniu, bo lubisz, bo sprawiają ci radość, wpływają pozytywnie na ciało i duszę. bycie sobą oddaje.
spędzajcie ze sobą czas. rozbrzmiewa mi to w uszach. mieć z kimś swoją rutynę. budzić się i zasypiać w jednym łóżku. znać nawzajem wszystkie swoje małe grymasy na twarzy. tymczasem, tulę się sama do snu. jeszcze będzie przepięknie. jeszcze będzie świecić słońce.
oglądamy serial. patrzy na ekran, gdzie się kłócą, rzucają rzeczami. przenosi wzrok na mnie i mówi, że jestem taka spokojna. spokojna. jak tutaj jestem, myślę. kiedy wracam do domu, jest chaos, czuję jak spokój opuszcza moje ciało. jakbym nagle eksplorowała nową galaktykę. i ta p. mi się nie podoba. rozdziera mnie. chwieje się. zapomina kroków. zapomina oddychać. może to brak kontroli? przerzucanie odpowiedzialności? może się odzwyczaiłam? nie wiem. wiem, że lubię mieć swój kąt, swoje miejsce, swoją rutynę. pić kawę rano przez pół godziny lub dłużej, nie spieszyć się nigdzie, gapić się w okno, tańczyć w kuchni do ulubionych utworów, gotować, szukać nowych przepisów, tworzyć własne i jeszcze więcej gotować, jeść, chodzić do galerii, patrzeć na obrazy, pytać siebie, co czuję. lubię ćwiczyć, poznawać swoje ciało, jego możliwości, co jeszcze mogę. może nie mam milionów na koncie i budzę zażenowanie u połowy swojej rodziny, że nie mam ani faceta ani bejbiska, ale lubię to jakie miejsce stworzyłam w sobie sama dla siebie, ten mój miękki środek, który pozwala mi żyć w zgodzie ze sobą, złapać oddech, zwolnić i trzyma mnie mocno, kiedy jest gorzej, mówiąc, że jest okej i pcha mnie do przodu, kiedy się boję. ten głos, który mówi, że ludzie startują z różnych miejsc, nie startujemy wszyscy z jednej pozycji i można się bać, że się nie uda i pewnie się nie uda za pierwszym razem i wyjdzie dziwnie albo źle, ale porażka to nic więcej jak nieudana próba, ona cię nie definiuje. ani ona, ani twoja rodzina, ani twój partner. lubię ten głos, który mówi mi, że jeśli czegoś chcę - będę to mieć. kiedy mówię: chcę podróżować. planuję, kupuję bilet, rezerwuję miejsce. i nie zapominam, żeby zabrać ze sobą oczy i uszy szeroko otwarte, robić zdjęcia nie tylko telefonem, ale oczami, słuchać, być, trwać i nie przegapić momentu, w którym można ustać i się zachwycać. bo mimo wszystkich momentów, kiedy życie zaplata ci pętle na szyi, masz moc, żeby pchać ten syf, iść dalej, żeby móc jeszcze zobaczyć wschodzące słońce nad morzem i czuć to ciepło w sercu, wzruszenie. pamiętam dokładnie każdą osobę, którą spotykam w podróży i są to naprawdę mili ludzie, otwarci. przywracają wiarę, że można jeszcze spotkać dużo dobra w człowieku. Read More »
ostatni czas, coś we mnie burzy się i pęka. i kiedy myślę, że wszystko już zniszczone, pojawia się szczelina, ukryta, prawie niewidzialna. jeszcze. jest we mnie. zaraz rozerwie mnie na strzępy. maluję oko i leci mi łza. wszystko zaczyna się od tej jednej. nie możesz teraz płakać - powtarzam sobie. nie teraz. zaciskam zęby. makijaż wszystko zakryje. pamiętaj: uśmiechaj się, dasz radę. nie wiem czy kiedykolwiek czułam się tak samotna jak teraz, jakbym nie znajdowała w tym świecie iskierki nadziei, która wznieci we mnie ogień. kiedy o tym myślę, w głowie pojawia się już nowa myśl, która jak matka, opierdala mnie za bezczynność, za myślenie, że dobre rzeczy, szczęście, ludzie, przychodzą same. mówi mi, że nikt nie przyjdzie, że ja muszę sama. zawsze będziesz sama. musisz szukać szczęścia w sobie dla siebie. jestem zmęczona. mówię tak cicho, jak tylko mogę. żeby nie słuchać ponownie kazania. nie mam już sił. nie chcę być silną kobietą. najlepszą przyjaciółką. zawsze rozumieć. być. nie chcę nic. chciałabym się wylogować. zdjąć zbroję. nie napinać się, nie wyczekiwać. nawet nie umiem samej siebie takiej przyjąć. miękkiej. Read More »