Tak bardzo nie istnieję że nie ma po mnie śladu ( od lat wmawiano mi, ze ciało z ciałem nigdy się nie dotknie, zawsze zostanie nieskończona przestrzeń pomiędzy).

Gdy listopadowe mgły zmieniają się w zamarznięte postaci przyszłości

(wiedziałam już latem, co będzie majaczyć na szybach malowanych mrozem, zapisałam to płaczem po cichu, krwią i niewidoczną blizną na skórze pomiędzy udami gdzie najlepiej przyciąć życie)

Nawet nie boli mnie serce.

 

Już go nie mam, co tam, zaginęło w życiu.

(listopad, idealna pora,by się go pozbyć. wtedy, wtedy i wtedy umarło)

Sama tym razem maczałam palce w tej egzekucji zanim je zjadłam Read More »


Reposted from hormeza
Trending on Loforo: