kilka chwil w domu, w tym złożonym z dwóch ciepłych ramion
z 'dwóch promieni wszechświata'
najlepiej.
lubię spędzać w nim czas. jest ciepło, czule, a zapach uspokaja. i jestem tam tylko sobą. z pryszczem na czole, pewnie niedogoloną nogą, bez makijażu, z bliznami, z trochę za dużym brzuchem i w całej mojej niedoskonałości. ale jestem, z całkiem zajebistym brownie i dobrą, własnoręcznie zmieloną kawą z owsianym mlekiem. jestem! i to jedno ma sens.
rozedrgana z podekscytowania i spełniona, bo karmić i dawać czułość to moje najważniejsze sercowe potrzeby.
i mogę milczeć, tak po prostu, słuchając bicia serca i czując jego ciepło, Read More »